logotype
image1 image2 image3 image4 image5 image6 image7 image8 image9 image10 image11 image12 image13

Kompleks na Świątnikach

Pod koniec XIX r. rozwijający się Wrocław potrzebował coraz większej ilości wody. W 1871 r. do sieci wodociągowej podłączonych było tylko 550 posesji, ale zaledwie 3 lata później już ponad 2,5 tys. Wrocławianie (czyścioszki :P) zużywali także coraz więcej wody: w 1871 r. - 58 tys. m³, a w 1874 r. już prawie 4 mln m³. Trzeba też zaznaczyć, że w tym czasie w mieście funkcjonowało już ponad 2 tys. spłukiwanych wodą klozetów. Duże zapotrzebowanie na wodę zgłaszały także zakłady kolejowe oraz spirytusowe (łącznie zużywały 1/5 produkcji wody). W 1868 r. zresztą wcielono do Wrocławia nowe gminy wiejskie, m.in. Gajowice, Huby, Dworek, Nową Wieś, Glinianki, Rybaki czy Stare Szczytniki. Łącznie miasto zamieszkiwało 400 tys. osób. Argumentem przemawiającym za koniecznością budowy nowego zakładu ujęcia wody był także wzrost liczby epidemii chorób związanych ze spożywaniem wody pochodzącej z ujęć rzecznych.

W latach 90. XX w. rozpoczęto poszukiwanie nowych źródeł wody we Wrocławiu. Wcześniej funkcjonował bowiem tylko zakład wodociągowy Na Grobli. W 1897 r. przeprowadzono badania i wiercenia próbne nowych pokładów wód gruntowych, położonych kilka kilometrów na wschód od zakładu Na Grobli. Ponieważ okazało się, że tereny nadają się pod budowę ujęć, rozpoczęto prace nad stworzeniem planu kompleksu. Projekt budowy nowego ujęcia na Świątnikach przygotował w latach 1898-1899 radca budowlany z Lipska, Adolf Thiem. Zaplanował on także stację pomp wodociągowych oraz odżelaziacz. Przewidywano, że woda będzie wydobywana w 350 studniach, następnie odżelaziana i przepompowywana do zakładu Na Grobli. Założenia przygotowane przez Thiema nie spodobały się miejskim urzędnikom i dopiero w 1901 r., po wprowadzeniu dużych zmian, wydano zgodę na inwestycję. Prace prowadzono między 1902 a 1904 r. Ostatecznie powstało 313 studni, kompleks na Wzgórzu Świątnickim (Schwentniger Berg) i odżelaziacz w zespole Na Grobli. Warto wspomnieć, że samo wzgórze (121,3 m n.p.n.) nie jest naturalne - usypano je dla ochrony instalacji przed powodzią.

W wyniku tej inwestycji dużo się zmieniło. Przede wszystkim wykorzystywanie wód gruntowych pozwoliło na wyłączenie drogiej w utrzymaniu pompy wody rzecznej. Od tego momentu wodę czerpano ze świątnickich studni, gromadzono w 2 studniach „zbiorczych”, a następnie przy użyciu 3 parowych zespołów pompowych przetaczano ją bez uzdatniania do zakładu Na Grobli. Tam z kolei podlegała procesom odżelaziania, uzdatniania, „przechowywano” ją w zbiornikach wody czystej, z których później parowe agregaty pompowe zasysały ją w wieży Na Grobli. Dopiero stamtąd woda trafiała do sieci.

 

 

Budynek przepompowni z oryginalnym wyposażeniem

Z zakładu na Świątnikach korzystano w zasadzie do końca II wojny światowej, z krótką przerwą w 1906 roku spowodowaną katastrofą żelazowo-manganową, która miała miejsce w ujęciu gruntowym.

Kompleks na Wzgórzu Świątnickim obejmował: magazyn węgla, kotłownię parową (z 4 kotłami o powierzchni ogrzewalnej 80 m²), stację 3 pomp parowych (z kołami zamachowymi o średnicy 4 m), 2 studnie zbiorcze, budynek mieszkalny dla pracowników obsługi ruchu parowego, budynek mieszkalno-biurowy dla kadry technicznej i inne, mniejsze budowle. Projekt Thiema przewidywał tak dużo elementów - w tym kotłownię i magazyn węgla, ponieważ o ile sam zakład wodociągowy usytuowano na wzgórzu, o tyle drogi dojazdowe do niego znajdowały się w dolinie. Chodziło więc o to, aby w czasie ewentualnej powodzi posiadać rezerwy paliwowe. Przewidziano je na 2 miesiące.

Budynki mieszkalne

Kotłownia i magazyn węgla

Ponieważ projekty budynków przygotowane przez Thiema były raczej proste i surowe, wrocławscy architekci zmienili je. Ostatecznie wykorzystano mur ryglowy, formy secesyjne, licowanie dużych części elewacji cegłą (co miało przypominać jednak o industrialnej funkcji kompleksu). Zmianie uległa również część projektu dotycząca samych instalacji. Nie wiadomo, kto dokładnie opracowywał nowy projekt. Przypuszcza się natomiast, że mógł to być Karl Klimm, projektant powstającej wówczas wieży na ul. Wiśniowej i Sudeckiej.

W 1903 r. rozpoczęto prace przy budowie drogi z Księża Małego (Klein Tschansch) do terenów wodonośnych, wymieniono przy tym most na rzeczce Zielona (Schalune). Jedna z firm ułożyła także kolejkę polną, aby ułatwić transport materiałów na budowę zakładu. O rozmachu prac świadczyć może chociażby fakt, że zamówiono rury o łącznej długości 13,3 km i wadze ponad 2 tys. ton. Ze względu na to, że później rury kładziono coraz dalej od wzgórza, w Radwanicach wzniesiono kolejny budynek z mieszkaniami dla nadzoru technicznego.

Zadbano o zabezpieczenie przeciwpożarowe: po zewnętrznych ścianach budynków poprowadzono rurociągi podłączone do pomp parowych. Ponadto od magistrali tłocznej w kierunku ogródków działkowych poprowadzono odgałęzienie z 8 hydrantami. Ścieki sanitarne odprowadzano do murowanego szybu, a następnie do rowu ściekowego, w którym specjalny filtr oczyszczał je z amoniaku, substancji szczególnie groźnej dla terenów wodonośnych. Później trafiały cementowym kanałem do Oławy. Skroplona para z maszyn zawierała dużo smarów i olejów, które usuwano w murowanej komorze ziemnej.

Pierwszy raz woda z ujęcia na Świątnikach do wodociągu Na Grobli popłynęła 23 grudnia 1904 r. Początkowo wody gruntowe stanowiły 10% płynącej rurami wody. Od 29 grudnia proporcje odwróciły się i to woda odrzańska była w mniejszości.

Zdjęcia czarno-białe pochodzą z publikacji wydanej przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji S.A., ale niestety nie wiemy jakiej ;)

2024  Spacerem Po Wrocławiu