Mkną tramwaje biało-zielone...
- Szczegóły
- Kategoria: Wrocław wczoraj i dziś
- Utworzono: czwartek, 01, sierpień 2013 00:01
- Arleta
W 1881 r. w okolicach pl. Staszica (Roßplatz, później Benderplatz) odbyła się Śląska Wystawa Rzemiosła i Przemysłu (Schlesische Gewerbe- und Industrieausstellung). Po jej terenie można było przemieszczać się kolejką elektryczną, co dało impuls do stworzenia we Wrocławiu elektrycznych tramwajów. Jeden z miejskich radnych zainteresował tym pomysłem bankowca, Heinricha Heimanna, w efekcie czego w 1892 r. powołano spółkę Elektrische Strassenbahn Breslau (Wrocławskie Tramwaje Elektryczne, ESB).
Miasto przyznało spółce koncesję na budowę nowych linii (na 30 lat). Już pod koniec lipca ESB rozpoczęło budowę infrastruktury między cmentarzem Grabiszyńskim, ul. Krupniczą, Szajnochy, Rynkiem, Odrzańską, Nowym Targiem, mostem Piaskowym, pl. Bema, Sienkiewicza, Grunwaldzką, mostem Szczytnickim i Szczytnikami. Druga wybudowana przez tę firmę trasa wiodła od pl. Legionów, przez ul. Kościuszki, Pułaskiego, Walońską, Na Grobli aż do Rakowca (jedno z ulubionych miejsc rekreacji wrocławian). Ponadto ESG wybudowała zajezdnię tramwajową przy ul. Grabiszyńskiej (obecnie zajezdnia autobusowa) i elektrownię tramwajową przy pl. Rozjezdnym. Do elektrowni tej węgiel dowożono pociągami, a w 1910 r. na ul. Kolejowej otwarto w tym celu odcinek tramwaju towarowego.
Pierwsze tramwaje ESB wyruszyły na trasy 14 (lub 15) czerwca 1893 r. Były to jednocześnie pierwsze tramwaje elektryczne na obecnych ziemiach polskich. Na trzech zelektryfikowanych liniach kursy realizowano co 20 minut rano i wieczorem oraz co 10 minut w dzień. Dzięki temu na odcinku między pl. Legionów a Rynkiem co 2,5 minuty można było spotkać tramwaj. Nowe wagony przyjechały do Wrocławia z fabryki w Ehrenfeld. Tramwaje początkowo osiągały prędkość 15 km/h. Na 2 podłużnych ławkach znajdowało się 20 miejsc siedzących, ponadto 2 platformy oferowały 12 miejsc stojących. Sprowadzono też 10 wagonów doczepnych i 15 doczepek letnich. Dodatkowo przedsiębiorstwo dysponowało wagonami gospodarczymi: solarkami, polewaczkami, pługami odśnieżającymi. Wagony malowano na biało i zielono. Tramwaje elektryczne na skrzyżowaniach musiały ustępować pierwszeństwa tramwajom konnym.
Nie zawsze było tak kolorowo. Przemysłowiec Julius Schottlӓnder przekazał miastu tereny z przeznaczeniem na nowy park na południu miasta i chciał zbudować linię tramwajową z centrum do Südpark (Park Południowy). Powstał już plan nowego torowiska: przez ul. Sudecką (Hohenzollernstrasse), pl. Powstańców Śl., Zaporoską (Hohenzollernstrasse), Zielińskiego (Höfchenstrasse), pl. Muzealny (Museumplatz), ul. Muzealną (Museumstrasse), Podwale do Krupniczej. Na ul. Sudeckiej ułożono już szyny, jednak władze nie pozwoliły na użytkowanie nowej trasy.
Kwestia transportu zbiorowego we Wrocławiu nabrała większego znaczenia, gdy funkcję nadburmistrza objął Georg Bender. W 1896 r. wybrał kilkunastu radnych i urzędników, którzy stworzyli specjalną komisję, mającą przeanalizować dalsze możliwości rozwoju sieci komunikacji zbiorowej. Zaczęły się pojawiać głosy, aby to miasto zorganizowało transport, a nie prywatne firmy, które nie zapewniają odpowiedniego poziomu usług. Ostatecznie jednak pozwolono ESB na budowę kolejnych połączeń i rozwój taboru - w 1898 r. spółka dysponowała 75 wagonami silnikowymi i 100 doczepnnymi.
W tym czasie kondycja spółki BSEG ulegała pogorszeniu, mimo obniżania cen biletów oraz budowy nowych tras. Dodatkowo rozwojowi firmy nie sprzyjał fakt, że trasy tramwaju elektrycznego i konnego do popularnego miejsca wypoczynku mieszkańców (park Szczytnicki) pokrywały się. W lipcu 1899 r. władze podpisały umowę na zmianę napędu na liniach obsługiwanych przez BSEG (czyli na elektryfikację linii tramwajów konnych), przy czym G. Bender wymusił na spółce pobieranie energii do przewozów z miejskiej elektrowni. BSEG wybudowała trzy zajezdnie: przy ul. Legnickiej (Frankfurterstrasse), Powstańców Śl. i Ołbińskiej (Elbingstrasse). We wrocławskiej fabryce Gebrüder Hofmann zakupiono 100 tramwajów typu berlińskiego (Berolina) z 20 miejscami siedzącymi (dzisiaj funkcjonują jako tramwaj Jaś i Małgosia), a z fabryki w Hamburgu sprowadzono 50 wagonów Maximum (dłuższe, z dwiema ławkami dla 28 osób).
W 1901 r. prawie cała sieć należąca do BSEG obsługiwana była przez wagony elektryczne. Konie wykorzystywano już jedynie do obsługi fragmentu linii szczytnickiej od mostu Zwierzynieckiego do Szczytnik i do ciągnięcia wozów roboczych.
Zdjęcia pochodzą z książki "Przez wrocławskich ulic sto..." Tomasza Sielickiego. Cdn. :)